czwartek, 27 lutego 2014

5 rzeczy za które kocham Islandię


Jakże często słyszymy, że ktoś chce uciec z tego (bardzo) delikatnie mówiąc zwariowanego kraju. Czemu więc nie obrać za cel podróży cudownej wyspy jaką jest Islandia. Poniżej podam 5 powodów dla których warto pomyśleć nad wyborem wspomnianej wysepki, szczególnie gdy mróż jest nam niestraszny.
W tym momencie chciałoby się przestrzec przed napływem wszelkiej maści hołoty, która skutecznie zniszczyłaby magię tego miejsca. Chciałoby, ale po co? Oni zapewne niewiele czytają, a już na pewno nie tykają tego bloga. Cóż, anafabetyzm wtórny też ma swoje zalety.


1.Kultura.
Na Islandii żyje około 350 tysięcy osób. To mniej niż mieszkańców Lublina. Co ciekawe 10% Islandczyków jest pisarzami, dodajmy do tego muzyków, filmowców i innych twórców szeroko pojętej sztuki, a dojdziemy do wniosku, że mówimy o istnym skupisku twórczym. Niewiele miejsc na Ziemii zdołało osiągnąć taki wynik, a zdecywoana większość z nich nie ma innych zalet tej uroczej wyspy.
Dodatkowo ilość nie wpływa na jakość. Islandzkie dzieła są wyjątkowe, niepowtarzalne. Wpływa na to mnóstwo czynników niedostępnych innym miejscom na świecie. Gdzie bowiem jest odczuwalna tak silna magia połączona z umiłowaniem i pokorą wobec przyrody? Najmocniej odczuwa się tej gamy emocji słuchająć tamtejszej muzyki. Björk, Sigur Rós, czy Sólstafir potrafią zaczarować słuchacza. Jeśli ciebie ta muzyka nie rusza najpewniej jesteś nieczułym bydlakiem, torturującym koty (które, jak wiadomo każdy kocha) i nie chcę cię znać.


2.Społeczeństwo.
Zapewne większość czytających tę notkę słyszało historię policjanta, który PIERWSZY RAZ musiał użyć broni, zastrzelił przestępcę i PRZEPROSIŁ za swój czyn. Świat w którym coś takie zachowanie byłoby powszechne wygladałby o wiele wspanialej. MIelibyśmy miejsce pełne zrozumienia gdzie ludzie rzeczywiście zasługują na swoje miano. Nie są jedynie inteligentniejszymi zwierzętami. Niby to takie oczywiste, jednak jakże rzadko spotykane.
Ponadto jeśli nie mieszkasz w Reykjavíku, czy innym wiekszym skupisku ludzi najpewniej w zasięgu wzroku nie ma ani jednej osoby. Możesz zapomnieć o upierdliwym sąsiedzie i jego fetyszu wiercenia w weekendy. O tej wrednej babie mieszkającej dwa piętra nad tobą i lustrującej każdy twój ruch przed blokiem. Czy też o tym małym gnojku bez przerwy rzucającym kamykami w twoje szyby wraz z kolegami. Nastaje dla ciebie czas ciszy, spokoju, z dala od ludzi, którzy swoim zachowaniem inspirują twoje myśli o ludobójstwie.
Cholera, oni mają nawet stolicę elfów!


3.Środowisko.
Co tu dużo mówić, kamień na kamieniu. Ale jak te kamienie są cudownie ułożone. Tworzą majestatyczne bloki skale delikatnie porośnięte trawą, pomiędzy którymi płyną lśniące potoki. Zimą jest jeszcze lepiej bo cały krajobraz pokrywa biały puch, który na wybrzeżu jest nieustannie oblewany przez fale Oceanu Atlatyckiego. Mało jest równie pięknych miejsc, w których potężne żywioły uczą człowieka pokory.
Dodajmy jeszcze gejzery, dzięki którym niektórzy w końcu będą mogli użyć zwrotów "wytrysk" i "zachwyt dziewczyny" w jednym zdaniu. Fajnie, co nie?


4.Magia.
Islandczycy doskona zdają sobie sprawę z uroku ich kraju. Dowodem na to są niestety tylko planowane słupy wyskiego napięcia przypominające giganty. Są ludzie (w tym wyżej, czy raczej z boku podpisany), którzy zrobiliby wiele by zbaczyć te cuda na własne oczy. Niestety nie ma lekko. Isladnczycy bowiem starannie dbają o wizerunek swej wyspy znacznie ograniczając liczbę odwiedzin przez turystów w roku.
W tym uwielbieniu swej ojczyzny potrafią się posunąć nawet do zablokowania budowy drogi swietrdzając, że naruszy to terytoria elfów. Głupi powód? Jasne, ale jednocześnie uroczy.


5.Koty?
Co nasze kochane futrzaki mają wspólnego z Islandią? NIe wiem, zapewne nic. Jeśli jednak ci to nie pasuje, nie lubisz kotów i nie rozumiesz za co tyle osób je uwielbia to jak wspomniałem już cię nie lubię! Dla ciebie nie są ani, koty, ani tym bardziej Islandia!

P.S. Oczywiście żadne ze zdjęć nie należy do mnie. Wielbmy Google grafikę!

3 komentarze:

  1. Islandia <3
    Swoją drogą, jak się uroczo złożyło - i notka, i jutrzejsza audycja... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha...nieźle się uśmiałem czytając :) byłęm tam i zgadzam się w 100% z wpisem. Mam nadzieję się tam kiedyś przeprowadzić. Żyć. Pisać.

    OdpowiedzUsuń