Kilka dni temu obchodziliśmy święto zmarłych. Zapalaliśmy znicze i marzliśmy na cmentarzach przed grobami bliskich. W takich okolicznościach ludzie często zaczynają rozmyślać o śmierci, przemijaniu i innych równie ciężkich tematach. Warto jednak spojrzeć na to również z nieco innej perspektywy.
25 lipca 2008 roku zmarł Randy Pausch. Zapewne byłby on jednym z wielu wykładowców, którzy opuścili ziemski padół, gdyby nie jego ostatni wykład. Mimo iż pozostało mu zaledwie kilka miesięcy życia, postanowił opowiedzieć o spełnianiu swoich marzeń. W rezultacie otrzymaliśmy półtoragodzinną mowę przepełnioną wspaniałymi złotymi myślami i niosącą ogromny ładunek pozytywnej energii.
Obejrzenie jej pozwala zmienić podejście do śmierci. Skoro jest ona nieunikniona to nie powinniśmy się jej bać. Potraktujmy ją raczej jako zwieńczenie wspaniałego życia.
Również pamięć o przemijaniu nie jest taka zła, jeśli będziemy z niej czerpać motywacje do jak najlepszego spędzenia życia. Nie bez przyczyny bowiem Tayler Dureden w „Fight Clubie” mówił „this is your life, and it's ending one minute at the time”.
http://www.youtube.com/watch?v=FY1vz5b_aXE
Powyżej zamieszczam link do tego wspaniałego wykładu i polecam każdemu zapoznać się z nim.
P.S. Święta i powrót do Lublina nieco mnie wybiły z rytmu, dlatego ta notka jest opublikowana z opóźnieniem. Niemniej cykl weekendowy wciąż pozostaje aktualny.
Dlatego w ramach wynagrodzenia możecie się spodziewać za kilka dni kolejnego wpisu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz