Rozumiem, że nie każdy się zachwyca Dostojewskim, czy Lemem. „Ulisses” i „Mistrz i Małgorzata” nie należą do książek, które czytamy do poduszki, lub podczas jazdy autobusem.
Te i wiele innych to pozycje będące przeciwieństwem stwierdzenia „łatwe, proste i przyjemne”. To zrozumiałe, że większość ludzi po nie nie sięga.
Niech mi ktoś jednak wytłumaczy, czemu książki operujące biednym językiem, opisujące bohaterów płaskich, niczym kawałek kartonu, się tak dobrze sprzedają.
Mówię o cyklu „Zmierzch” i książce „Piędziesięciu twarzach Greya” (która zresztą wywodzi się z fan-fica opisującego wydarzenia ze świata błyszczącego wampira).
Żeby ich fenomen był ciekawszy swą sprzedaż zawdzięczają one targetowi niespecjalnie gustującego w literaturze, a mianowicie nastolatek i kur domowych.
Jeśli się jednak temu bliżej przyjrzeć to wszystko jest logiczne. Owe dziewczyny i kobiety sięgają przede wszystkim po harlequiny, aby poczytać o wspaniałych romansach, których one nie uświadczą w rzeczywistości. Biorą więc tytuły znane i z braku „czytelniczego wyrobienia” kupują słabe pozycje.
Dlatego mam prośbę do wszystkich. Czytajcie i kupujcie dobre książki!!! Nie muszą być stadium ludzkiej psychiki, nie muszą zmieniać waszego światopoglądu. Niech mają pewną wartość, choćby rozrywkową.
Tylko tyle i aż tyle wystarczy, aby rynek wydawniczy książek, a więc część naszej kultury, nie zalewał nas produktami miernymi.
Dlaczego czytamy słabe książki?
OdpowiedzUsuńZ tego samego powodu dla którego oglądamy słabe filmy.
Nie potrafimy rozpoznać dobrej pozycji, bo za mało czytamy i oglądamy. Stąd też zachwyty nad "Zmierzchem", "Och Karol 2" itp.
Im więcej czytamy i oglądamy tym bardziej wyrabia się nasz gust. W przypadku filmów zaczynamy zwracać uwagę na grę aktorską,postacie drugoplanowe doceniamy nietypowe ujęcia kamery. Im więcej oglądamy tym rzadziej można nam wcisnąć kit i tym rzadziej podoba nam się tandeta. Podobnie z literaturą. Jeśli czytasz przyzwoite książki "Zmierzch" rozśmieszy cię do łez, a poziom języka, gramatyki i użytego słownictwa wzbudzi zażenowanie.
Kończąc: aby czytać dobre książki i oglądać dobre filmy trzeba zacząć czytać i oglądać w ogóle. Dużo i często.
Zgadzam się w 100%. Dlatego też napisałem, że owe targety sięgają po wymienione pozycje z braku tego czytelniczego wyrobienia.
OdpowiedzUsuńNo więc czytajcie ludzie!!!!!!!!!!